“Pamiętnik z powstania warszawskiego”, Miron Białoszewski.
Wrzuca wprost w chaos wydarzeń i przeżyć osobistych, czytając miałem wrażenie, że w tym uczestniczę i wiecie co?, żadnego patosu, żadnych uniesień, tylko strach i zmęczenie, to naprawdę nie było fajne. Nie wiem jak Miron, ale ja się cieszę, że On tam był i przekazał dalej.
Komentarze |0|
*) Wymagane pola są oznaczone gwiazdką
**) Możesz użyć niektórych